| Piłka nożna / Liga Konferencji
Simona Leskovska to jedna z najpopularniejszych dziennikarek sportowych w Słowacji. Może pochwalić się także sukcesami w konkursach piękności – w 2015 roku była finalistką krajowych wyborów miss, a niedawno – słowacką Miss Supranational. W związku z meczem Spartaka Trnawa z Lechem w eliminacjach Ligi Konferencji (rewanż w TVP), zawitała do Polski. – Byłabym szczęśliwa, gdyby wszędzie było tak jak w Poznaniu – powiedziała w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Simona Leskovska to postać dobrze znana na Słowacji. Modelka, influencerka, ale w ostatnich latach przede wszystkim – dziennikarka sportowa. Można powiedzieć, że zamiłowanie do sportu odziedziczyła po ojcu – Milanie Leskovsky'm (zmarłym w 2023 roku). Był on popularnym prezenterem programów sportowych w telewizji, a także triathlonistą.
Zanim Leskovska została dziennikarką, była modelką oraz brała udział w konkursach piękności. Pierwszy raz mogła zwrócić na siebie uwagę mediów w 2015 roku, gdy była finalistką wyborów Miss Słowacji. Choć nie zrezygnowała z modelingu, kilka lat temu bardziej zaangażowała się w inną profesję.
Została dziennikarką sportową. Jak przyznała w rozmowie z portalem Diva.sk, początkowo nie było jej łatwo – ze względu na przeszłość. – Przez długi czas miałam łatkę miss i modelki, która nie ma pojęcia o sporcie. Dziś jednak traktuję to jako swój wielki atut, bo swoją ciężką pracą udowodniłam wszystkim, że to jest moje miejsce. (…) Zawsze starałam się być o krok do przodu i uczyć się wszystkiego. Ale pewnego dnia powiedziałam sobie, że nie mogę traktować mojego wyglądu jako wady – podkreśliła.
Nie zrezygnowała jednak z modelingu i konkursów piękności. W tym roku została wybrana słowacką Miss Supranational i wzięła udział w finale konkursu, który odbył się w lipcu w Nowym Sączu. – Żyję w dwóch światach. Rano siedzę w pełnym makijażu i szpilkach, ale po południu czeka mnie mecz – w trampkach – dodała w rozmowie z portalem Diva.sk.
Leskovska po raz kolejny odwiedziła Polskę w związku z meczem Spartaka Trnawa z Lechem w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji jako reporterka słowackiej federacji. Po zakończeniu spotkania w Poznaniu, w rozmowie z TVPSPORT.PL, dziennikarka oceniła czwartkową rywalizację oraz pochwaliła atmosferę oraz organizację na Enea Stadionie.
Słowacka dziennikarka przyznała, że gra Lecha Poznań zrobiła na niej pozytywne wrażenie. – To bardzo jakościowy zespół. Lech pokazał dobry pressing, był aktywny w ofensywie. Duża w tym zasługa szybkich skrzydłowych, ale także skutecznie dryblujących zawodników – podkreśliła.
Z drugiej strony, pochwaliła bramkarza Spartaka, Dominika Takaca, który obronił sześć strzałów w ciągu całego spotkania. – Jego świetne interwencje okazały się dużym wsparciem dla całej drużyny. I miał wpływ na wynik, który jest bardzo dobry przed rewanżem – zwróciła uwagę.
Leskovska z pełną szczerością zapewniła, że spodobał się jej klimat przy Bułgarskiej. – Byłam zaskoczona, z jak dobrą energią Spartak został przywitany w Poznaniu. Wcześniej dużo słyszałam o Lechu – grali tu dwaj słowaccy piłkarze: Lubomir Satka i Dominik Holec, którzy opowiadali mi o tej drużynie. Teraz sama mogłam poczuć tutejszą atmosferę – przyznała.
Dziennikarka powiedziała także, że zarówno ona, jak i pozostali dziennikarze ze Słowacji, którzy odwiedzili Poznań, byli zadowoleni z kontaktów z Lechem Poznań. – To całkowicie profesjonalny klub. Byłam zadowolona ze wszystkiego – ze współpracy z działem mediów i ludźmi, którzy tu pracują. Jest tu bardzo miło! Byłabym szczęśliwa, gdyby wszędzie było tak jak w Poznaniu – skomentowała.
Stadion Spartaka Trnawa może pomieścić 19200 widzów. Zdaniem naszej rozmówczyni, rewanż z Lechem Poznań może być gwarancją kompletu widzów na stadionie. – Mam nadzieję, że stadion zostanie wyprzedany, a kibice się zrewanżują Lechowi – i również stworzą niesamowitą atmosferę – zapewniła Leskovska.
1 - 4
Chelsea Londyn
2 - 3
Real Betis
1 - 0
Djurgardens IF
2 - 1
ACF Fiorentina
1 - 4
Chelsea Londyn
1 - 6
Djurgardens IF
2 - 2
Celje